Po znakomitym spotkaniu trzymającym w napięciu do samego końca, Leicester City pokonał Manchester United 5:3, dzięki czemu Lisy mają już na koncie osiem punktów w lidze, kolejne dwa gole zdobył Leonardo Ulloa, który bardzo szybko zgrał się z druzyną i zdobywa gol za golem.

Pierwszego gola czerwone diabły zdobyły po akcji dwójki graczy, Falcao pędząc przy bocznej zaczął schodzić w pole karne gdzie dojrzał van Persiego, dograł holendrowi dokładnie na głowę a ten bez najmniejszego problemu pokonał Schmeichela. Szybko stracony gol wybił z rytmu Leicester i już trzy minuty później Di Maria podwyższył na 2:0, Argentyńczyk otrzymał piłkę od Ronneya, i pieknym strzałem przelobował całkowicie zaskoczonego Schmeichela, który zapewne liczył że Di Maria będzie chciał minąć obrońców Lisów. Wszyscy już powoli oswoili się z sytuacją na boisku i dwubramkowym prowadzeniem Manchesteru jednak w 18 minucie Lisy zdobyły bramkę kontaktową, Vardy dobiegł do końcowej linii boiska i w ostatniej chwili dograł w pole karne gdzie znalazł się Leonardo Ulloa, który strzałem głową pewnie pokonał bramkarza gości, akcja uznana została przez zawodników przeciwnika za kontrowersyjną, wszyscy byli przekonani że Vardy zagrywał piłkę za linii boiska, jednak sędzia nie dopatrzył się minięcia piłki całym obwodem i Lisy cieszyły się z bramki kontaktowej.

Druga połowa szybko sprawiła, że Lisy znowu znalazły się w słabej pozycji, w 57 minucie Di Maria prawdopodobnie oddawał strzał w światło bramki jednak Herrera zdołał skierować piłkę w drugi róg bramki i czerwone diabły cieszyły się z trzeciego gola. Również tym razem Lisy nie poddały się i już w 62 minucie zmniejszyły straty do jednego gola, Vardy został sfaulowany w polu karnym przez Rafaela a gola z rzutu karnego zdobył Nugent. Ten gol ponownie dał nadzieję Lisów, które wykorzystały to w 64 minucie, Vardy z pogranicza pola karnego oddał strzał, który trafił zamiast w światło bramki pod nogi Cambiasso a ten silnym strzałem pokonał bramkarza gości, zdobywając tym swojego pierwszego gola w drugim występie w barwach Leicesteru. Jeżeli ktoś myślał że to już koniec emocji to się mylił, w 79 minucie w końcu Vardy zdobył swojego gola, po tym jak wcześniej zapewnił rzut karny i zaliczył asystę. De Laet zagrał piłkę do wychodzącego na czysta pozycję Vardego, a ten będąc sam na sam nie dał żadnych szans bramkarzowi Manchesteru. Lisy wyszły po raz pierwszy na prowadzenie i szybko zdołały strzelić jeszcze jedną bramkę, Tyler Blackett sfaulował wychodzącego na czysta pozycję Vardego i sędzia ponownie podyktował rzut karny, który na gola pewnie zamienił Ulloa, zdobywając swojego drugiego gola w tym meczu. Blackett otrzymał za faul czerwony kartonik i Lisy spokojnie mogły dowieźć zwycięstwo do końca meczu.

Dzięki wygranej przeciwko czerwony diabłom, Lisy mają na koncie 8 punktów i w następnej kolejce zmierzą się na wyjeździe z Crystal Palace.

Leicester City – Manchester United 5:3 (1:2)
0:1 van Persie 13′
0:2 Di Maria 16′
1:2 Leonardo Ulloa 18′
1:3 Herrera 57′
2:3 Nugent 62′ (karny)
3:3 Cambiasso 64′
4:3 Vardy 79′
5:3 Leonardo Ulloa 83′ (karny)

Leicester City: (4-3-3) Schmeichel, De Laet, Morgan, Moore, Konchesky; Hammond, Cambiasso (King A. 71′), Drinkwater; Vardy (Schlupp J. 85′), Ulloa, Nugent (James M. 75′)

Manchester United: (4-4-2) De Gea, Rafael, Evans (Smalling 30′), Blackett, Rojo; Blind, Herrera, Di Maria (Mata J 76′), Rooney; Van Persie, Falcao (Januzaj A. 72′)