Od 29 sierpnia do 3 września 1904 roku. Amerykaninowi Myerowi Prinsteinowi zabrakło w Paryżu 1 centymetra do zdobycia złotego medalu w skoku w dal. Trenował więc intensywnie przez cztery lata i czekał na rewanż. W St. Louis odniósł zwycięstwo w wielkim stylu. W finale skoku w dal pobił rekord olimpijski- 7 metrów 34 centymetry i wyprzedził następnego zawodnika w konkursie o pół metra. Jeszcze tego samego dnia odniósł równie efektowne zwycięstwo w trójskoku, skacząc 14,326 metra. Złoty medal chciał zdobyć też Charles Dvorak, który ze względów religijnych wycofał się w Paryżu w konkursie skoku o tyczce, gdyż zawody wypadały w niedzielę. Tym razem takich przeszkód nie było. John Flanagan z łatwością powtórzył swoje zwycięstwo z Paryża. W finale rzutu młotem pobił rekord olimpijski- 51,23 metra. Najlepszy w pchnięciu kulą był Ralpg Rose. Ustanowił on nowy rekord świata 14,81 metra. W rzucie dyskiem osiągnął wprawdzie taką samą odległość, jak jego rodak Sheridan, bowiem obaj rzucili po 39,28 metra, ale w losowaniu więcej szczęścia miał Sheridan i jemu przyznano złoty medal olimpijski. Był to największy sukces tego zawodnika w karierze.