George Hagi – „perła” rumuńskiej piłki, najlepszy piłkarz tego kraju, który na swoim koncie ma bardzo dużo trofeów drużynowych jak i indywidualnych. Urodzony 5 lutego 1965 w Săcele, wychowanek klubu Farul Constanca. Z klubu Farul trafił do najpopularniejszego klubu w Rumunii, Steauy Bukareszt. Podczas meczu o Superpuchar strzelił bramkę. Jako, że Hagi był bardzo dobrym zawodnikiem przeszedł do ligi hiszpańskiej, a dokładniej do Realu Madryt. jego poziom gry w Hiszpanii był bardzo przeciętny, zdecydowano go sprzedać do innego wspaniałego klubu hiszpańskiego, czyli Barcelony. Jednak w okresie gry w Barcelonie nic nie zdobył. W krótkim czasie grał w Bresci z którą jednak spadł z ligi. Gry już się zdawało, że jest bliski zakończenia kariery do Georga odezwał się Galatasaray Stambuł, „Galata” coraz lepiej sobie radziła w lidze oraz w europejskich pucharach. Ostatnie swoja lata kariery spędził w lidze tureckiej odnosząc tam wiele sukcesów. W Galatasaray był „filarem” drużyny i to on decydował o sile ofensywnej tego klubu. Dzięki takim zawodnikom jak Hagi oraz Popescu i Sukur drużyna zaledwie w kilka lat zdobyła wiele trofeów. Jako pierwszy zdobył Puchar UEFA,a Hagi został wybrany jako jednym z najwartościowszych zawodników tej edycji. Podczas pobytu w lidze tureckiej na jego konto wpłynęło cztery tytuły mistrza kraju oraz dwa puchary.

W reprezentacji jego największym osiągnięciem był awans do ćwierćfinału mistrzostw świata w 1994 roku oraz ćwierćfinał Euro w 2000 roku. Rekordzista w ilości goli w 125 występach zdobył 35 goli. Po zakończeniu kariery, Hagi zaczął być trenerem. Pierwszym jego wyzwaniem trenerskim była reprezentacja Rumunii, lecz po porażce w barażach o MŚ w 2002 roku, podał się do dymisji. Po przygodzie z reprezentacją postanowił spróbować swoich sił w klubie. W 2004 został trenerem klubu Galatasaray Stambuł z którym wywalczył puchar Turcji, jednak nie wystarczyło to aby móc być dalej trenerem. Swoim ostatnim klubem jaki trenował była Steaua Bukareszt z która awansował do Ligi Mistrzów. Faza grupowa w wykonaniu drużyny Hagiego była bardzo słaba. Obecnie jest bezrobotny i pracuje jako komentator sportowy